Laurentius Piskalski
Karczmarz i piwowar, urodzony 10 sierpnia 1664 roku, syn rajcy Wojciecha Piskalskiego (nr 168), prawdopodobnie brat rajcy Pawła Piskalskiego (nr 174). W 1698 roku został starszym cechów piwowarów, karczmarzy i słodowników kleparskich. Zasiadał w ławie miejskiej od 1700 roku, w 1703 roku, gdy był już starszym ławy, został z niej odwołany w związku z nominacją do rady miejskiej. W tymże roku wraz z rajcą Grzegorzem Gruszczakowiczem (nr 171) i Janem Tylińskim (nr 177) oraz towarzyszem cechowym, piwowarem Tomaszem Skalskim przedstawił do potwierdzenia królowi Augustowi II Mocnemu statut kleparskich piwowarów, karczmarzy i słodowników. W tej roli w 1714 roku zlecił zlustrowanie domostwa zwanego Trojanowskim, gdzie Zacherlowie z Krakowa mieli browar; kocioł piwny, łańcuch i obręcze żelazne polecił przenieść do swojego domu, gdzie sam warzył piwo. W 1720 roku wraz z ówczesnym burmistrzem Michałem Dobrzańskim (nr 179) i rajcą Józefem Cenclerem (nr 180) rozstrzygał sprawę nieprawidłowości w obrocie solą między Wieliczką a Kleparzem. W księgach radzieckich Kleparza pozostały opisy bójki, w jaką się wdał w 1698 roku. Oto gdy sąsiad Stanisław Oziemski, ławnik kazimierski, przekopując rynsztok, naruszył jego posesję, przegnał kopiącego parobka i stanął z odebraną łopatą naprzeciw sąsiada, mówiąc: Na co każecie kopać Panie Oziemski pod moim domem y na moim gruncie, nie będzie mógł żaden do mnie przejechać. Ten mu odpowiedział: Albo to twoy grunt, Królewski, a nie twoy, który ja tak opłacam, jako i kto. Miastu za to na dobre czynię, a jeżeli złe będzie, to na mnie będzie prawo. Następnie Pan Oziemski wołał na Pana Piskalskiego ty chłystku, gnojku, siurku […] a potym się na niego miał porwać do łopaty i samey w gębę dać. Męża obroniła żona Anna: Sama Pani Piskalska przyszedłszy za łeb wzięła Pana Oziemskiego i uderzywszy go kilka razy skrwawiła na nosie, a Pan Oziemski odwróciwszy się dał jej w gębę […] Pani Piskalska go wzięła za głowę […] aż wpadł w błoto, a Pani Piskalska za nim. Z błota wylazłszy znowu się szarpać poczęli. Pan Ozierski mówił Pani Piskalskiej murwo ale mu też mówiła Pani Piskalska murwysynu kury łapać a nie łopat. Zwaśnionych rozdzielono, a sprawa trafiła przed sąd rady miejskiej. Orzeczenie nie jest znane, Stanisław Oziemski jednak dalszej kariery nie zrobił, a Wawrzyniec Piskalski doszedł do urzędu rajcy. Żona Anna, dzielnie stająca w obronie męża, zmarła w 1708 roku. Wawrzyniec wystawił jej w kościele św. Floriana epitafium, a niedługo później powtórnie ożenił się z Apolonią. Zmarł w 1722 roku, w tymże roku żona sporządziła pośmiertny spis inwentarza. W spisie znalazły się kosztowności przyjęte przez Wawrzyńca za jego życia w zastaw, w tym: diamentowy krzyżyk, rubinowy kanaczek [opaska z drogich kamieni na szyję], manelki [metalowe ozdoby na rękę] w grochowe ziarno, perełki ukraińskie drobne, sztuczka [srebrny przyrząd do czyszczenia zębów i uszu oraz skrobania języka] rubinowa z perłą. Jak zapisano w parafialnej księdze zmarłych, Wawrzyniec pochowany został pod kamieniami przy progu kościelnym wielkich drzwi (od południowej Stroby bazyliki).
Tablice epitafijne Anny Piskalskiej zmarłej w 1708 roku i Wawrzyńca Piskalskiego zmarłego w 1722 roku, wmurowane w kościele św. Floriana (aktualnie w lapidarium, w kruchcie tego kościoła)