Klucze do bram miasta to drugi symboliczny znak z kręgu znaków niesformalizowanych, czyli nieobjętych przepisami miejskimi, włączony do niniejszego opracowania ze względu na swoje głębokie zakorzenienie historyczne oraz niekwestionowany, mocny ładunek symboliki.
„Klucz” to z jednej strony pojęcie, z drugiej przedmiot, któremu utrwalona tradycja nadała szczególną moc symboliczną – w określonym kontekście i okolicznościach jest wyrazem władztwa nad czymś, a akt przekazania klucza zawsze wiążemy z przekazaniem władzy, czy to symbolicznie, czy też realnie. Mówić będziemy m.in. o królach, nie będzie więc nadużyciem przywołanie biblijnych kluczy do bram Królestwa Niebieskiego, wręczonych przez Jezusa apostołowi Piotrowi – stały się one symbolem władztwa nad ziemskim Kościołem, widzimy je w godle Stolicy Apostolskiej, a fresk Pietra Vannucciego z końca XV w. z ewangeliczną sceną ich przekazania zdobi kaplicę Sykstyńską w Watykanie. Echem tego jest np. wręczanie kluczy do katedry podczas ingresu nowego biskupa metropolity. Bez wątpienia tak mocne, duchowe uplasowanie symboliki tego przedmiotu rzutować musiało na odpowiednie jej budowanie także w wymiarze świeckiej, ziemskiej doczesności.
Poczesne miejsce zajmowała i zajmuje tradycja związana z kluczami do bram miejskich. Historycznie rzecz ujmując, symbolika ta nie była jednolita, miała dwa wymiary, zależne od adresata. W pierwszym przypadku miasto rękami swoich przedstawicieli, w obecności mieszkańców, przekazywało klucze panującemu władcy. W przypadku Krakowa akt ten stał się elementem ceremoniału koronacyjnego i był połączony z przysięgą wierności królowi, będącemu zresztą właścicielem miasta. Wręczenie kluczy do bram miejskich było symbolem „oddawania” miasta panującemu, poddawania się jego władztwu. Przy całej umownej ceremonialności ważny jest tutaj także sam aspekt formalny.
Natomiast w odniesieniu do gości przybywających do miasta, choćby i najbardziej godnych, symboliczne przekazanie kluczy do bram miasta jest wyrazem uznania oraz gościnności, gestem oznaczającym „otwarcie” miasta – przybysz na czas pobytu zostaje włączony do społeczności miejskiej.
Ale jest jeszcze inna płaszczyzna, na której przejawia się symbolika zawarta w kluczu do bram miasta – jest ona związana z aktem przekazywania władzy w mieście. Otóż w czasach staropolskich pomiędzy burmistrzem ustępującym a burmistrzem nowym następowało przekazanie pieczęci miasta, następnie także berełka i pierścienia burmistrzowskiego. Później tym symbolem mogła być tylko pieczęć. Natomiast w czasach współczesnych symbolicznym znakiem podczas przekazywania władzy nad miastem pomiędzy ustępującym prezydentem a prezydentem obejmującym urząd stał się właśnie klucz do bram Krakowa, co dokumentujemy na zasadzie przykładów fotografiami z lat 1990 i 1998 (zob. il. 334–335).
Wprawdzie niekoniecznie trzeba dopatrywać się odnośników do symboli w realiach, jednak na zasadzie swobody skojarzeń zadajmy pytanie: o klucze do jakich konkretnie bram miejskich Krakowa chodziło? Odpowiedź wydaje się prosta: Brama Floriańska, a ściślej kompleks, na który składały się także wysunięty przed nią rondel, czyli Barbakan, oraz łącząca te budowle, nieistniejąca już, warowna „szyja”. To było reprezentacyjne miejsce wjazdu do miasta, odcinek Drogi Królewskiej wiodącej od kościoła św. Floriana na Kleparzu na Wawel. W Barbakanie witano uroczyście znamienitych gości (podczas gdy sam ceremoniał związany z oddawaniem miasta nowo koronowanemu królowi odbywał się w Rynku, wskazywane jest miejsce między wylotem ul. Brackiej a Sukiennicami). W sumie w kompleksie Bramy Floriańskiej w rozumieniu dosłownym bram było kilka, co zobrazowane zostało na reprodukcji widoku sprzed wyburzeń z pierwszych dwóch dekad XIX w. (zob. il. 313).
(313) Teodora Stachowicza Brama Floryańska przed zburzeniem murów – niedatowany gwasz ukazujący widok z Bramy Floriańskiej w kierunku Barbakanu, który wówczas był połączony z bramą obronną „szyją”. To było reprezentacyjne miejsce wjazdu do miasta, tędy przebiegała Droga Królewska, mająca początek na Kleparzu u św. Floriana. Tu, w Barbakanie, przez setki lat, do XX w. włącznie, witano znamienitych gości, czasem wręczając im klucze od bram miasta – symbolicznie do tych właśnie bram, a w tym miejscu było ich podobno przed zburzeniem murów (w tym wspomnianej „szyi”) aż siedem (ANK, sygn. 29/671/ 295)Czasy wielkich ceremoniałów minęły, nie ma hołdów oddawanych koronowanym władcom, nie ma paradnych wjazdów do miasta. Klucze pozostały jako tradycja, są nadal miejskim symbolem, ale ich rola jest już inna – tak jak inne są czasy. W najbardziej powszechnym odbiorze dziś klucz do miasta może bardziej kojarzyć się z Juwenaliami, gdy symbolicznie przejmują go studenci, niż z monarchami, którzy kładli na nim dłoń na znak przyjęcia ofiarowywanej im władzy. Prześledźmy więc co ciekawsze opisy ceremoniałów, zarówno tych koronacyjnych, jak i niekoronacyjnych.
Zacznijmy od uroczystości koronacyjnych:
Stefan Batory – rok 1576. W Kronice Marcina Bielskiego wydanej w 1856 r. znajdujemy ogólny opis uroczystości koronacyjnych Stefana Batorego. 1 maja odbył się w katedrze wawelskiej jego ślub z Anną Jagiellonką oraz ceremonia koronacyjna. Następnego dnia usiadł na majestacie [tronie] obyczajem zwykłym w rynku krakowskim, i tam mu mieszczanie przysięgę czynili i klucze oddawali (Bielski 1856, s. 1300).
Jan II Kazimierz – rok 1649. Relację z fragmentu ceremonii w drugim dniu koronacji Jana Kazimierza, tj. 18 stycznia 1649 r., przytoczmy za Dyaryuszem świadka uroczystości, rajcy kazimierskiego Marcina Golińskiego: w poniedziałek Król JM z Zamku konno jechał w rynek krakowski na Majestat o 4 godzinie z południa na półzegarzu [tj. zegarze mającym na tarczy oznaczonych 12 godzin, a nie 24, jak jeszcze wówczas szeroko stosowano], prawie mrokiem. […] Trębaczów 8 królewskich w barwie trąbiło przed Królem i dobosz w kotły bił […]. Prowadzono Króla JM. na ratusz krakowski, z tamtąd ubranego w kapę, w koronie, mającego jabłko i sceptrum [berło] prowadzono na majestat, gdzie mu Rajce Krakowscy oddawali przysięgę i klucze od miasta. Z majestatu znowu prowadzono go na ratusz, tam się rozebrawszy wsiadł w karetę i przy lanych świecach jechał na Zamek Krakowski; przed nim kawalkada, ale nie wszystka, bo się Panowie rozjechali do gospód, tylko draganów szło za nim kilkaset z strzelbą i z knotami
zapalonemi (Dyaryusz Marcina Golińskiego rajcy kazimierskiego od r. 1640, kopia: BJ rkps 5357, t. 15, k. 56v–57).
I jeszcze inna relacja z tego zdarzenia: Przed Ratuszem Jan Kazimierz zsiadł z konia i przeszedł między dwoma rzędami oczekujących go tu rajców do sali „Pańskiej” […]. W Sali tej magistrat powitał króla, następnie monarchę ubrano w strój koronacyjny. W stroju tym, w koronie na głowie, z berłem w prawej, jabłkiem z lewej ręce […] król przeszedł po czerwonym, suknie na przygotowane przed Ratuszem „theatrum”, tj. wysokie podium obite czerwonym suknem i wyłożone dywanami. Na nim stał tron pod żółtym jedwabnym baldachimem […]. Otwarto wtedy księgę i odczytano formułę przysięgi, którą rajcy „erectis digitis” [z uniesionymi palcami] słuchali i powtarzali. Następnie podszedł do króla burmistrz, trzymając w ręku nakrytą czerwonym jedwabiem złotą misę, w której było 9 kluczy, i uklęknąwszy złożył ją pod stopami króla wraz z 6 złotymi kielichami. Misę z kluczami zwrócił potem król miastu przez kanclerza w.[ielkiego] kor.[onnego] (Ochmann 1983, s. 157–158, tam też przywołane źródła).
Michał Korybut Wiśniowiecki – rok 1669. Relację o oddaniu klucza do bram miasta nowo wybranemu i koronowanemu Michałowi Korybutowi Wiśniowieckiemu znajdujemy m.in. w panegiryku pośmiertnym ku czci Stanisława Kłosowicza, rajcy i burmistrza krakowskiego, który podpisywał elekcję króla, a następnie stał na czele reprezentacji miejskiej w ceremoniale koronacji 29 września 1669 r. oraz kolejnego dnia podczas aktu hołdu złożonego nowemu władcy:
Na Burmistrzowski Vrząd [Kłosowicz] w ten czas wysadzony,
Gdy Koroną Sarmacką iuż Pan [Wiśniowiecki] ozdobiony,
Na widok[u] cney Oyczyzny y Świata całego,
Przy Krakowskiej Purpurze Miasta svego,
Przy Prześwietnym Senacie, przy Stanach Koronnych,
Przy zdumieniu się na to Narodovv postronnych
Homapim [hołd] Monarchom Polskim należyte
Odbierał, pełniąc akty oba znamienite
Od Krakowvvey Stolice, klucz oddawał złoty,
i powinne poddaństwo
(Bieżanowski 1673, nlb).
Scena wręczenia królowi wspomnianego „klucza złotego” oddana została na miedziorycie, z którego odbitkę prezentujemy (zob. il. 314–315). Dziesięć lat później, w roku 1679, wpisano do inwentarzowej księgi miejskiej Klucze złociste które się oddaią JKCi [Jego Królewskiej Mości] (zob. il. 315–318).
(314–315) Fragment odbitki graficznej miedziorytu Apoteoza Michała Korybuta Wiśniowieckiego, powstałego w Norymberdze w 1669 r. – scena z 30 września 1669 r.: na krakowskim Rynku król zasiada na majestacie i przyjmuje hołd Krakowa, Lwowa i Wilna oraz przysięgę rajców miejskich; ukazano moment przekazywania władcy klucza do bram miasta przez burmistrza Stanisława Kłosowicza (MNW, nr inw. Gr.Pol. 16388) (316–318) Z miejskiej księgi inwentarzowej obejmującej lata 1679–1680 przód okładziny, strona tytułowa oraz wpis z 1679 r. dotyczący baldachimu, który krakowskie władze zabezpieczały na czas pokoronacyjnego wjazdu władcy do miasta – tutaj na końcu zapisano także: Poduszka atłasowa czerwona oraz Klucze złociste które się oddaią JKCi [Jego Królewskiej Mości] (ANK, sygn. rkps 1542, przód okładziny, s. tytułowa, s. 21)August II Mocny – rok 1697. Za Ambrożym Grabowskim przytoczmy opis ceremonii pokoronacyjnej na Rynku: Następnego dnia po koronacji [16 września 1697 r.], po południu, najj. August II otoczony Senatorami, w assystencyi wojsk konnych i pieszych z zamku przyjechał konno na Ratusz w ubiorze polskim. W izbie radzieckiej przybrawszy godła królewskie zasiał na teatrum [podest, scena] wystawionem przed Ratuszem, i tam hołd od miasta odebrał: przyczem stosowną do Króla miał przemowę Burmistrz [Stanisław Antoni] Łopacki M. Dr [doktor medycyny], oddając klucze miasta i księgę przywilejów miejskich z zapewnieniem wierności […]. Potym Burmistrz i Rajcy wykonali przysięgę wierności i do ucałowania ręki królewskiej przystąpili (Grabowski 1852, s. 135).
August III Sas – rok 1734 (ostatnia koronacja w Krakowie). We współczesnym tamtym czasom Dyaryuszu prawdziwym wjazdu do stołecznego Krakowa i koronacji… nieznanego autora, opublikowanym w połowie XIX w. przez Władysława Syrokomlę, odnajdujemy opis odebrania przez króla Augusta III Sasa przysięgi wierności od miasta, co miało miejsce dzień po koronacji, tj. 18 stycznia 1734 r.: Do tych ceremonii zgotowane było wcześnie piękną inwestycyą wspaniałe theatrum [podest, scena], suknem karmazynowym pokryte, a na nim postawiony tron Królewski pod baldakinem materyalnym, dość bogatym […]. Przyszedłszy [król August III] zasiadł, gdzie w tym momencie kapele wszystkie ucichły. Wtem [Stanisław Antoni] Łopacki, jeden z starszyzny miasta, imieniem Senatu stołecznego, wystąpiwszy trochę przed innych, po uczynionej zwyczajnej adoracyi, witał Elektora [autor był nieprzychylny wynikowi elekcji i pomimo koronowania Augusta II nadal używał tytułu „elektor”, zamiast „król”], mając do niego mowę po łacinie […]. A tak cały Senat miejski szedł do ucałowania ręki Elektora, i odchodząc po tej ceremonii, każdy z osobna wykonywał przysięgę na wierność przed Podkanclerzym. Jak się skończyło przyniesiono Elektorowi xięgi praw i klucze od miasta szczerozłote, na dużej tacy srebrnej pozłocistej, które Xiądz Podkanclerzy do siebie odebrał. A Pisarz miejski
trzymał tymczasem klęczący xięgi przywilejów, z któremi przystąpiwszy do tronu, zbliżył Elektorowi, które on dotknięciem ręki approbował (Syrokomla 1854, s. 51, 57–59).
Ciekawych informacji dostarczają nam także opisy uroczystości niekoronacyjnych:
Stanisław August Poniatowski – rok 1787. W roku tym król Stanisław August Poniatowski odwiedził Kraków – nikt wówczas nie wiedział, że będzie to pierwsza i ostatnia wizyta władcy w dawnej stolicy Rzeczypospolitej. Oto monarcha w drodze powrotnej ze spotkania z carycą Katarzyną II w Kaniowie w województwie kijowskim już w okolicach Krakowa stanął na nocleg w Kościelnikach, skąd wyruszył do miasta w sobotę 16 czerwca, przez Czyżyny, gdzie witali go Żydzi kazimierscy, i dalej przez Dąbie oraz Kleparz. Zgodnie z tradycją powitanie odbyło się w Barbakanie – miejscu, w którym tradycyjnie włodarze zwykli witać szacownych gości. Tak oto barwnie opisuje ten ważny moment biskup Adam Naruszewicz w swoim Dyariuszu podróży…: Przy bramie Floryańskiey podał klucze Nayi[aśniejszemu] Panu iako Kommendant Garnizonu JP. [Józef] Wodzicki Szef Regimentu pieszego pod imieniem Królewicza, a blisko stojący Magistrat mieyski klucze do Miasta, przy zamku zaś Królewskim St[aros]ta Krakowski, JPan Wodzicki otroczony Burgrabiami, klucze także od zamku podał, którym, wszystkim Naji[aśniejszy] Pan łaskawą dawszy odpowiedź, przyjęte przez siebie klucze oddadź nazad raczył z oświadczeniem ufności swojej w ich wierze i przywiązaniu do Osoby i dostojeństwa swego Królew[skiego] (Naruszewicz 1787, s. 213). Dodajmy, że towarzyszącą wręczeniu kluczy powitalną mowę do króla wygłosił w otoczeniu władz miejskich Józef Wytyszkiewicz, ówczesny burmistrz (prezydent) miasta (zob. il. 320).
(319) Wjazd Auersperga do Krakowa w r. 1796, gwasz Michała Stachowicza (także pod tytułem Pochód orszaku księcia Karola Auersperga z pałacu Spiskiego do kościoła Mariackiego 17.8.1796), widok od strony wylotu ul. św. Jana. Książę Auersperg, cesarski szambelan, komisarz pełnomocny cesarza Franciszka II odebrał hołd dziedziczny na ziemiach przyłączonych do cesarstwa austriackiego (Zachodnia Galicja) – w czasie tego aktu prezydent miasta Filip Nereusz Lichocki wręczył mu klucze do bram Krakowa (MK, nr inw. 569/III)Karol de Auersperg – rok 1796. Książę, cesarski szambelan, komisarz pełnomocny cesarza Franciszka II, dla odbioru hołdu dziedzicznego na ziemiach przyłączonych do cesarstwa austriackiego (Zachodnia Galicja) przybył do miasta 9 sierpnia 1796 r., natomiast 17 sierpnia odbył się hołd symbolizujący objęcie Galicji przez Austriaków. Podano do publicznej wiadomości szczegółowy scenariusz uroczystości, zawarty w Uwiadomieniu w jakim porządku wiazd Cesarsko Król.[ewskiego] pełnomocnego J.[aśnie] O.[świeconego] Hołdowniczego [tak zwano tu mającego odbierać hołd ks. Auersperga] nadwornego Kommissarza i samo Homagium [hołd] przedsięwzięte będzie. W punkcie VII zapisano: Skoro J.O. Imci Pan Hołdowniczy nadworny Kommissarz przez pierwszą bramę za most [przybywając od strony Podgórza] przeiedzie, ma bydź w mieście i po wszystkich przedmieściach dzwoniono, i z armat strzelano. Przy ratuszu miasta Krakowa, gdzie wszystkie trzy magistraty miasta i tegoż przedmieściów zgromadzone będą, kareta J.O. Jmci Pana Hołdowniczego Kommissarza zatrzyma się, gdzie prezydent miasta Krakowa, J.O. Jmci Pana Hołdowniczego nadwornego Kommissarza krótką mową powita, i klucze od miasta na tacy srebrney offiarować będzie, które J.O. Jmci Pan Hołdowniczy nadworny Kommissarz z krótką odpowiedzią magistratowi znowu odda („Gazeta Krakowska” 1796, nr 63). Dodajmy, że prezydentem miasta był wówczas Filip Nereusz Lichocki (zob. il. 319).
Józef Poniatowski – rok 1809. „Gazeta Krakowska” z 1809 r. w nr. 57 donosiła: Dnia wczorajszego [15 lipca] po 15-to letnim niewidzeniu, a 13 letniej niewoli Niemieckiey zobaczył Kraków, dawna stolica narodu Polskiego, woyska P:olskie […] O godzinie 6 z rana weszły wojska Polskie, pod Naczelnem dowództwem Jaśnie Oświeconego Xcia Jmć Poniatowskiedgo, brama Floryańską do miasta przy radosnych okrzykach mieszkańców Krakowa: „Niech żyje Napoleon Wielki! Niech żyją Polacy!” […] Magistrat miasta złożył natychmiast przysięgę wierności Nayiaśnieyszemu Cesarzowi Napoleonowi. W nawale relacjonowanych wydarzeń sprawozdawca pominął, że powitanie Józefa
Poniatowskiego i jego wojsk odbyło się w Rynku i że zanim złożono przysięgę wierności, konsyliarz magistracki Tomasz Krzyżanowski wygłosił w imieniu miasta mowę powitalną, a pełniący obowiązki burmistrza–prezydenta Józef Gollmayer wręczył księciu klucze do bram miasta. Ten właśnie moment powitania uwiecznił na obrazie Michał Stachowicz, zapewne świadek wydarzenia. Nie poskąpił szczegółów, także i co do kształtu symbolicznych kluczy. I oto w Muzeum Krakowa być może znajduje się klucz, niedatowany, opisany jako „prawdopodobnie do ceremonii miejskich”, o kształcie skłaniającym do pytania: czyżby to był jeden z dwóch kluczy spoczywających na trzymanej przez Stachowicza poduszce w oczekiwaniu na oddanie w książęce ręce (zob. il. 321–325)?
Fryderyk August I – rok 1810. Zapewne te same klucze od bram miasta, które w 1809 r. otrzymał Józef Poniatowski, rok później odebrał książę warszawski Fryderyk August I zwany Sprawiedliwym. Ten wraz z małżonką Marią Augustą Nepomuceną przybył z Drezna do Krakowa 7 maja 1810 r., a miasto przyjmowało go według tradycyjnego ceremoniału stosowanego wobec głów panujących. Sięgnijmy do „Gazety Krakowskiej” z 1810 r., nr 38: Na placu przed Bramą Floriańską [obejmowano tą nazwą także rondel, czyli Barbakan] wszyscy naczelnicy woyska Narodowego zrobili honory woyskowe Nayiaśnieyszemu Panu. Dalej stały uszykowane Cechy wszystkie miasta Krakowa i chorągwiami swemi złożyły głębokie Panu swemu pokłony. W samej Floryańskiej Bramie W[ielmożny] Michał Kochanowski na czele Magistratu powitał Nayiaśnieyszego Pana mową następującą: „Nayiaśnieyszy Panie! Odwiecznym i nayznakomitszym przymiotem Narodu Polskiego, iest miłość swey Ojczyzny i wierność ku swych Monarchom […] Niech w Dobroci Twoiey Nayiaśnieyszy Panie, znayduiem źrodło szczęścia i pomyślności Narodowey: a w dowód wierności i posłuszeństwa naszego składamy Ci Nayiaśnieyszy Panie klucze od Bram Miasta tego”. I złożył Nayiaśnieyszemu Panu klucze od miasta. Nayiaśnieyszy Pan raczył odpowiedzieć, że nie może tych kluczy w lepsze ręce oddać, iak dotąd były.
Aleksander I Romanow – rok 1814. Kraków od 1813 r. pozostawał pod okupacją wojsk rosyjskich. Sporne tereny wizytował w 1814 r. cesarz Rosji Aleksander I (późniejszy, od 1815 r., król Polski w ramach Królestwa Polskiego, tzw. kongresowego). „Gazeta Krakowska” z 1814 r. w nr. 77 i 78 tak oto relacjonowała wizytę: 23 [września 1814 r.] w godzinach rannych wystrzały z moździerzów zgromadziły lud w Stolicy. Cesarz wjechał od strony Mogiły, u bram miasta mowę powitalną wygłosił prezydent municypalny Stanisław Kostka- Zarzecki, kończąc ją następująco: Przyymiy więc Nayłaskawszy Cesarzu od tego Ludu hołd naygłębszego uszanowania, wdzięczności i nieograniczone w wielkiey Twojej Potędze zaufanie. W dowód czego Klucze tego Miasta razem s Sercami iego Mieszkańców w Ręce Twoje Nayiaśnieyszy Panie składam. Dalej cesarz podjechał do Rynku, przed kościołem Mariackim przyjął wodę święconą i udał się do siedziby w Pałacu Spiskim. Przed domem tym czekały zgromadzone wszystkie władze Cywilne i Wojskowe, iako też Duchowieństwo i lud różnego rodzaju i stanu, a szedłszy wschodami, które otaczały panienki Obywatelskie, w białych sukniach ubrane, kwiaty u nóg Jego ścielące, w liczbie sześciudziesiąt, wszedł do gabinetu dla Niego przygotowanego.
Franciszek Józef I – rok 1880. Kraków był drugim etapem 20-dniowej inspekcji monarszej w Galicji i na Bukowinie przeprowadzonej w 1880 r. przez cesarza Franciszka Józefa I. Panujący przybył do miasta koleją z Ołomuńca 1 września, zasadnicze powitanie odbyło się w Barbakanie. Relacjonujący cesarską podróż Aleksander Nowolecki zapisał: Rondel Bramy Floriańskiej przystrojony był w herby, chorągwie, festony różnobarwne, zieleń i kwiaty. Na dole stali jednem półkolem członkowie Rady miejskiej, drugiem – reprezentanci dziennikarstwa krajowego i zagranicznego, na całej galeryi damy. Prezydent miasta [Mikołaj Zyblikiewicz] wyskoczywszy z pojazdu, powitał Najj. Pana, który zajechawszy we środek rondla, wysiadł z pojazdu. Wnet oba półkola zwarły się w jedno koło, z monarchą pośrodku. Sekretarz Rady miejskiej p. [Ludwik] Zawiłowski zbliżył się trzymając na
pasowej poduszce ozdobionej herbem miasta, złote klucze, które jako symbol oddania miasta Cesarzowi ofiarował. Prezydent w świetnym stroju narodowym o barwach miasta powitał Monarchę mową dobitnie w języku polskim wygłoszoną […] Po udzieleniu odpowiedzi Najjaśniejszy Pan dotknąwszy się kluczy miasta ofiarowanych mu przez burmistrza, wsiadł do powozu i starożytną bramą wjechał do Grodu Piastów i Jagiellonów (Nowolecki 1881, s. 41–42).
Jorge Mario Bergoglio SJ, papież Franciszek – rok 2016. W lipcu 2016 r. Jorge Mario Bergoglio, który objął papieski tron jako Franciszek w roku 2013, przybył do Krakowa na odbywające się w naszym mieście Światowe Dni Młodzieży. W czwartek 28 lipca 2016 r. przed Pałacem Biskupim przy ul. Franciszkańskiej, siedzibą papieską na czas pobytu w Krakowie, prezydent miasta Jacek Majchrowski dokonał tradycyjnej ceremonii, wręczając papieżowi w imieniu miasta i mieszkańców symboliczny klucz oraz wygłaszając przesłanie: Nie ma takich słów, którymi moglibyśmy wyrazić naszą radość z wizyty Ojca Świętego w naszym mieście. Dlatego pragniemy ofiarować Waszej Świątobliwości klucz do bram Krakowa. Na znak tej radości, w dowód najwyższego szacunku, w podzięce za to, że zainicjowane jeszcze przez Jana Pawła II Światowe Dni Młodzieży mogły zagościć w jego ukochanym Krakowie. I z nadzieją, że Wasza Świątobliwość jeszcze tutaj do nas powróci! (z dokumentacji UMK) (zob. il. 339–342).
Już w tych przykładowych relacjach przewinął się cały szereg „kluczy” w sensie materialnym – czy któreś z tych dawnych zachowały się do dzisiaj i jak funkcjonują te współczesne? Na to pytanie odpowiada dalsza, ikonograficzna część rozdziału. Zidentyfikowano 6 interesujących nas kluczy – miejskich symboli. Dla dokładniejszego ich rozdzielenia i uplasowania nadano im tu nazwy własne, ale – co należy wyraźnie podkreślić – jest to zabieg na potrzeby tego albumu, poza nim nazwy te nie funkcjonują. Są to zatem (w kolejności pojawiania się na historycznej scenie):
• klucz „królewski” – powstały przed 1787 r., wiązany z postacią króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, o niepewnej autentyczności, przechowywany w Muzeum Narodowym w Krakowie (zob. il. 320);
• klucz „książęcy” – powstały przed 1809 r., łączony z postacią księcia Józefa Poniatowskiego, o niepewnej autentyczności, przechowywany w Muzeum Krakowa (zob. il. 321);
• klucz „sukiennicowy” – powstały w 1879 r. w związku z zakończeniem renowacji krakowskich Sukiennic, o potwierdzonej autentyczności, przechowywany w Muzeum Krakowa (zob. il. 326–327);
• klucz „ratuszowy” – powstały w 1967 r. w związku z zakończeniem konserwacji Wieży Ratuszowej w Rynku Głównym, o potwierdzonej autentyczności, przechowywany w Urzędzie Miasta Krakowa w Pałacu Wielopolskich (zob. il. 329–330);
• klucz „herbowy” – powstały współcześnie w związku ze zmianami w symbolice miejskiej, w tym herbu miasta, używany od roku 2000, przechowywany w Urzędzie Miasta Krakowa w Pałacu Wielopolskich (zob. il. 336);
• klucz „jubileuszowy” – powstały w roku 2007 w związku z obchodami jubileuszu 750-lecia Wielkiej Lokacji Krakowa, w tym przypadku wyjątkowo istniejący w szeregu egzemplarzach, jako że ma funkcję daru od miasta dla osób wyróżnianych w szczególny sposób (zob. il. 339–340).
Na koniec, w ramach barwnego uzupełnienia, zaprezentowano prawdziwe, zachowane klucze do zamków bram w Barbakanie wraz z głównym z nich, wyprodukowanym przez Spółkę „Herbewo” w roku 1929, świetnie działającym od z górą 90 lat… (zob. il. 343–346).